Wśród najbardziej nielubianych przedświątecznych przedsięwzięć znajdują się niewątpliwie generalne zakupy. W połowie grudnia sklepy kuszą promocjami, a my w panice i popłochu, biegając z wózkiem po centrach handlowych dokładamy do wózka kolejne sprawunki i ostatnie prezenty. Co roku pod nosem obiecujemy sobie, że nigdy więcej nie będziemy podejmować tego typu działań na ostatnią chwilę, co roku oczywiście to postanowienie łamiemy.
Warto natomiast – może już nie teraz, a w roku kolejnym, proces świątecznego kupowania zaplanowań już jesienią. Robiąc świąteczne zakupy we wrześniu czy październiku unikniemy kolejek, zaoszczędzimy sporo nerwów, czasu, a nawet – co ciekawe! – pieniędzy. Wspomożemy też swoją własną logistykę – wszak w szale świątecznych przygotowań wielokrotnie zdarzyło nam się zapomnieć. A to zabrakło bułki tartej, a to nie kupiliśmy dość dużo jajek, a to któryś z produktów nie nadaje się do użycia… Nie dajmy się zaskoczyć.
Zakupy spożywcze najlepiej zaplanować korzystając ze świątecznego menu, prezenty – biorąc pod uwagę gust bliskich. Co roku dokupujemy także pewną ilość ozdób, kartek świątecznych czy serwetek. Najlepiej rozpisać potrzeby zakupowa w takich właśnie trzech tematycznych rubrykach.
Po ustaleniu menu i wypisaniu potrzebnych składników, należy podzielić je na takie, które można kupić wcześniej: mąka, ryż, suszone owoce, dobrze przechowujące się jarzyny, cukier, zapas masła, produktów piekarniczych czy jajek. Na ostatnią chwilę pozostanie nam wówczas dokupienie ryb czy owoców. Święta z reguły generują spore wydatki, jednak w przypadku produktów z długim terminem przydatności do spożycia można pokusić się o zakup całej zgrzewki mąki, makaronu czy cukru – na pewno na tym nie stracimy, a trafić możemy na zupełnie sensowną promocję. Część sprawunków możemy dokonać za pośrednictwem platform internetowych, które w swojej ofercie ma coraz więcej super- i hipermarketów. Produkty świeże lepiej jednak zobaczyć i wybrać samodzielnie, w ich przypadku lepiej będzie ominąć pośrednika.
Podobnie rzecz dzieje się w przypadku ozdób świątecznych. Nie trzeba czekać z ich zakupem na ostatnią chwilę, ponieważ w internecie odnaleźć można całkiem znaczny ich wybór już jesienią. Niektóre osoby obierają strategię kupowania ozdób… w styczniu, w czasie poświątecznych wyprzedaży, gdy ceny bombek, stroików i dekoracji w bożonarodzeniowym klimacie są naprawdę niskie.
Prezenty najlepiej kupować przez cały rok. Na przestrzeni dwunastu miesięcy wielokrotnie zaglądamy do sklepów z akcesoriami wnętrzarskimi, księgarni czy sklepów odzieżowych. Warto spojrzeć innym okiem na przedmioty – nie z myślą o sobie, ale o rodzinie. Jeśli wiemy, że ktoś ucieszy się z danego przedmiotu, można kupić go już teraz. Nasz portfel nam za to podziękuje w grudniu, my zaś zyskamy więcej czasu i spokoju w świątecznej gorączce. Taki zabieg pomoże nam także uniknąć presji: nie będziemy zmuszeni kupić czegokolwiek, żeby móc wręczyć osobie jakikolwiek prezent. Będziemy też mieć czas na personalizację upominku: jeśli już kupujemy nieśmiertelne kapcie, miłośnikowi brytyjskiej monarchii dobierzmy takie w kratkę Burberry.
Wcześniejsze kupowanie ma też jeszcze jedną ważną zaletę: nie zapomnimy o niczym!